Vares / 08.09.2023

Obowiązek monitorowania

Wiele z osób, które tak twierdzą, jest zdecydowanymi zwolennikami systemów demokratycznych, które okazały się najbardziej skuteczne ze wszystkich, które poznaliśmy, gdy chcieliśmy zapobiec niesprawiedliwości i nadużyciu władzy. Niektóre typowe elementy demokracji, takie jak niezawisłość sądownictwa czy wolność słowa, stanowią zabezpieczenia przed takimi zachowaniami. Można stwierdzić, że im bardziej rozwinięty system demokratyczny, tym bardziej chronieni są jego obywatele.
Zarówno Hiszpania jak i Polska, w tym też jesteśmy do siebie podobni, są młodymi demokracjami, nie tak dopracowanymi, jak w innych sąsiednich krajach. W żadnym z tych dwóch państw nie brakuje okazji, aby sprawdzić, w jakim stopniu te przeświadczenia przekładają się na realne problemy dotyczące całego obywatelstwa.

Pierwszy przykład: Hiszpania, rok 2007. „Caja Madrid”, czwarty pod względem wielkości bank w kraju stoi w obliczu poważnych kłopotów finansowych. Jest to instytucja silnie powiązana z grupami politycznymi, a co za tym idzie, większość zarządu składa się z przedstawicieli partii politycznych i związków zawodowych, z małym lub żadnym doświadczeniem w bankowości. Biorąc pod uwagę pilność pozyskania kapitału, decydują się na wypuszczenie na rynek produktu finansowego dotychczas nieznanego ogółowi społeczeństwa: „akcje uprzywilejowane”. Produkt ten, który charakteryzuje się złożonością i wysokim poziomem ryzyka, jest sprzedawany drobnym posiadaczom wkładów oszczędnościowych bez jakiegokolwiek doświadczenia w inwestycjach, przed którymi konsekwentnie ukrywa się informacje, dzięki czemu są przekonani, że jest to bezpieczna inwestycja. Konsekwencja: ponad 300 tysięcy poszkodowanych traci większość swoich pieniędzy.

Drugi przykład: Polska, rok 2009. „Amber Gold”, nowo utworzona instytucja finansowa, rewolucjonizuje rynek, oferując wysokie stopy zysku z inwestycji w metale szlachetne. W 2012 roku, po wykryciu ogromnych nieprawidłowości, wymiar sprawiedliwości ogłasza upadłość firmy i rozpoczyna jej likwidację. Oszczędności ponad 50 tysięcy ludzi zostały uwięzione.

Nie ulega wątpliwości, że obie sytuacje znajdują swoje ostateczne źródło w nieuczciwości swoich promotorów, którzy bezsprzecznie postąpili jak prawdziwe „wilki” z człowiekiem. Faktem jest, że żadna z nich nie mogłaby mieć miejsca, gdyby nie brak nieprawidłowości w systemie demokratycznym: niewystarczająca regulacja, niedbałe działania organów kontroli, niejasne relacje między uprawnieniami politycznymi i gospodarczymi, itp., o których wspominaliśmy, które sprawiają, że jest to system niedoskonały.

Jaka jest nasza rola, nas obywateli, w stosunku do takiej porażki? Być może naszym pierwszym obowiązkiem powinna być nieufność do władzy. Nie ważne, czy chodzi o administrację, bank, linię lotniczą, firmę telefoniczną czy też ubezpieczeniową, zło nigdy nie przestaje nas prześladować. W związku z tym, bądźmy bardzo ostrożni i krytyczni w naszych relacjach z nimi. Bądźmy na bieżąco. Informujmy. Działajmy jako zespół.
Nie zapominajmy, że jak powiedział Thomas Jefferson, „cena wolności to wieczna czujność”.

Juan Antonio Godoy jest prawnikiem w kancelarii Varés & Asociados | Abogados en Polonia | Adwokaci w Hiszpanii.
www.abogadosenpolonia.com